« Ostatnia wiadomość wysłana przez justom71 dnia Luty 27, 2023, 06:01:03 pm »
Współtowarzysz jedzie na WSK 125, gdyby zabrał swoją kobietę, to jazda tylko z niewielkiej górki;) A moja Irenka zostaje na gospodarstwie. Ja ponad 20 lat nie miałem urlopu, a teraz jak syn może mnie zastąpić w firmie, to jadę na żywioł.
Ja sobie (na szczęście jeszcze) nie wyobrażam nocowania tylko awaryjnie w namiocie. Zresztą masę znajomych i kolegów robi podobnie bo to jest to co Tygrysy lubią najbardziej To jest jak z wyborem podróży autem czy motocyklem. Korzystanie z wolności ile się jeszcze da.
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Marek Krupa dnia Luty 26, 2023, 10:41:18 pm »
Lelek też może być. A jak ze spaniem? Czasami miesiąc pada deszcz i z namiotem może być problem. I bardzo poważne pytanie. Czy wszyscy jednakowo " cicho śpią"?