Co do sklepu w Dębicy to ludzie są w porządku (dla tych którzy znają sklep na ul. Nowolipki w Warszawie koledzy z Dębicy to wręcz anioły sprzedaży). To z czym jest problem to jakość towaru od dostawców.
W wypadku części służących ozdobie, jakieś chromowane blaszki proste blaszki, pręty itp jest ok. (oprócz chromowanej blaszki przykrywającej stacyjkę - nie może być prosta!). Ale wypadku części wymagających bardzo dobrej stali to już nie jest tak dobrze. Zdarzyło mi się (fakt, że parę lat temu) że linka do prędkościomierza wymagała znacznej korekty długości pancerza itd, itp. Iskrownik na krzywce z Dębicy też nie za bardzo miał iskrę tam gdzie teoretycznie powinna być.
Uważam, że części z Dębicy to raczej świadomy wybór niższej jakości, ale na bezrybiu i rak ryba (do wyboru są sklepy niemieckie, ale tam nie dość, że dużo drożej to wcale nie koniecznie dużo lepiej z jakością).
Najlepsze są jednak oryginały po regeneracji.
A Szamleta proszę o podanie wyceny po zrobionych szparunkach i jaką metodą były robione. Wg mnie powinny być z ręki, co jest możliwe nawet dziś -u mnie malował młody artysta malarz, dla którego malowanie szparunków to tylko dość rzadki przerywnik w malowaniu obrazów. A jak wyszło pokażę w Galerii (gdy powstanie )
_________________
Donald