Awo wrócił z majówki ? ledwo. W trakcie jazdy powstał problem. Lecz od początku.
Wybraliśmy się z znajomymi na majówkę. Woj. Lubuskie rejony MRU ( międzyrzecki rejon umocniony ) Dwa dni jazdy po drogach, których nie jedna osoba nie zakwalifikuje jako drogi. Kocie łby piach i dziura na dziurze.
Drugiego dnia jazdy, praktycznie już w drodze powrotnej, Dziadek stwierdził że dla jej po takich drogach nie pojedzie.
Jakie były objawy:
- nie równa praca ( przy odkręceniu manetki i przytrzymaniu jej, awo zachowywał się tak jakby gubił zapłon ? podobnie było podczas jazdy )
- Częste szczały z tłumika ? objaw z pozoru przypominający przestawienie płytki przerywacza.
- Czarny dym z tłumika oraz okopcenie świecy
Na poboczu niewiele mogłem zdziałać, sprawdziłem czy nie poluzował się iskrownik albo płytka, wykręciłem płytkę i sprawdziłem czy sprężynki są całe i czy krzywka chodzi lekko. Jedyne co znalazłem to zaolejone styki przerywacza, oraz fakt że iskrzyły podczas pracy ? kondensator wygląda jakby miał już dość. Styki wyczyściłem, kondensatora co prawda nie miałem pod ręką. Zobaczyłem czy czasem nie zapchał się filtr powietrza, był ok. Poczym pomyślałem że być może od tych drgań zgubiłem jakaś z śrub gaźnika? Były wszystkie.
Podczas jazy pierwszy i drugi bieg jeszcze był w miarę ( dało się jechać ) 4 też ok. w całym zakresie. Najgorzej było z trzecim biegiem. Praktycznie od momentu włączenia 3 silnik przerywał, kichał, strzelał i szarpał. I to jest dla mnie największą zagadką.
Dziś dziadek trafia na stół, Zacznę od wymiany kondensatora oraz sprawdzenia podstawowych rzeczy, jak: Stopień sprężania, punkt zapłonu, przerwy na iskrowniku itp.
Swoją drogą ciekawy problem.
_________________
Nie ma Boga jest MOTÓR