kolejny Awo zlot za nami.......( chociaż Michał jeszcze jedzie ) z przygodami ale dotarliśmy na miejsce 2 godziny wcześniej niż w zeszłym roku, tu małe sprostowanie, gdyż wyjeżdżaliśmy o 16 ( poprzednio o 12 ) a więc idzie ku lepszemu

Wielki Dzięki wszystkim którzy byli i przyczynili się do panującej miłej atmosfery:
Adamie, PANCER RYBA wymiata, jeszcze teraz jak przypomnę sobie niektóre Twoje opowieści gęba mi się śmieje. Na IV AWO w Polsce Ci nie odpuszczę i z zaciekawieniem będę słuchał kolejnych.
Michale: po raz kolejny muszę ci podziękować za zabranie mojego "plecaka" . Przyznasz że była różnica w prędkości przelotowej w porównaniu z ubiegłym rokiem? Oby w kolejnych ta różnica nadal była widoczna, z oczywistą tendencją wzrostu średniej prędkości. I jeszcze jedno ,, doświadczenie po raz kolejny wygrało z młodością " Dałeś mi fory w konkurencjach. Nie dziwie się teraz że tak często wygrywałeś ,, smary do łańcuchów"

Robercie ( mustang ) Pewnie tak samo jak ja masz głowę pełną pomysłów na patenty....Ale po to głównie jeździ się do Danewitz. Dobrze że tym razem obyło się bez zmiany butów. A awaria prądów to nie awaria ...
Robercie ( Rob-amp ) na kolejny zlot koniecznie musisz przyjechać na dwóch kółkach. Nawet gdyby miało to być na styl Niemiecki, ale wtedy koniecznie zabierz parasol i stolik, nie trzeba będzie pożyczać od sąsiadów
https://picasaweb.google.com/103429589878717013757/Danewitz2123062013ZlotAWOIEMWWNiemczech