Może Paweł wykonał dokumentację fotograficzną terenów
Beskidu Niskiego,gdzie dzisiaj zwiedzaliśmy osady zapomniane
przez Boga i ludzi,gdzie cywilizacja zatrzymała się na latach 70 minionego wieku.
Miejscami drogi szutrowe,jeden odcinek około 20 km tylko dwójka i jedynka,
osada pozbawiona prądu,ze słupów tylko smętnie zwisają izolatory,przewodów
brak(chyba złomiarze zajumali),no i na zakończenie piękna panorama trasy karpackiej
od Tylawy koło Dukli do Komańczy.Stukło prawie 400 km,ale nie żałuję ani jednego.
Jak się sezon skończy,to nie wiem jak bez jeżdżenia motocyklem będę funkcjonował.
Czarno to widzę.