W niedzielę trochę się pokręciliśmy z Rafałem.
Klasycznie odwiedziliśmy Węgry, azylu nie dostaliśmy więc dalej dookoła Ślęży i z powrotem w kierunku Wrocławia.
W sumie wyszło jakoś około 150 km.


Przy okazji testowałem nowy krzyżak iskrownika, montuje się cacy. Pojeżdżę jeszcze z 500km i sprawdzę jak wygląda.
