ja młody jestem i nie pamiętam, ale mam pytanie do tych co pamiętają Polmozbyt, i czasy gdzie produkowaliśmy jakieś motocykle.
Jak patrzyliśmy na nie gdy stały na wystawie? Były obiektem westchnień? Czy raczej zostawał gorzki posmak że u nas jest ,,to" a na zachodzie lepsze motocykle?
Pamiętam czasy " Polmozbytów " ,które były raczej miejscem odbioru pojazdów przyznawanych na różnego rodzaju talony i przedpłaty, nie zawsze była możliwość wyboru koloru lub modelu

. Motocykle w tych czasach można było kupić w tzw . " sklepach żelaznych "

WSK-ki , Komarki stały obok półek z gwoźdźmi i śrubami , zdarzało się , że obok naszych WS-ek stawały inne moto (powiedzmy zagraniczne ) tzn. MZ-ki,Simsonki 50, JAWY, Jawki 50 , ĆZ-ki które były dla nas nastolatków szczytem marzeń

. Inne marki były raczej tylko dla wybranych lub dla oficieli partyjnych

, np. wiem ,że pierwszym właścicielem mojego AWO był kapitan , lotnik wojskowy z Bydgoszczy ( ja jestem trzecim właścicielem ) i podobno kupił go na jakiś specjalny talon

. Na temat motocykli zza żelaznej kurtyny na początku lat 80-tych można było się dowiedzieć z prospektów reklamowych wysyłanych przez zachodnie firmy a zamawianych przez nas na zwykłych kartkach pocztowych, wymienialiśmy się adresami do tych firm . Do dzisiaj mam całą teczkę wiązaną prospektów motocyklowych z tamtych czasów

, Nie pamiętam już ile razy bylem w kinie na filmie "Easy rider " z P. Fondą aby " łyknąć " trochę zachodniej kultury . Od tamtych lat trochę się zmieniło , dostępność do wszystkich dóbr jest powszechna , ale my dalej na produkty z wyższej półki możemy spoglądać z " nosem na szybie "

Pozdrawiam ! Janusz - jawol