Aktor był mistrzem anegdot - barwnych, niekiedy rubasznych, zawsze zabawnych. Na przykład o Janie Himilsbachu. Chociaż w tym przypadku był jej bohaterem. Kiedy pijany Himilsbach wpadł do warszawskiego SPATiF-u i krzyknął: "Inteligencja wypie***lać!", Holoubek wstał, mówiąc: "Nie wiem, jak wy panowie, ale ja wypie***lam".