No nie podniecajmy się tak,swojego pierwszego komara kupiłem w polmozbycie 1976r za pierwszą wypłatę,resztę mama dołożyła

:)docierałem go sumiennie w lutym,w ciągu pierwszych 2lat zrobiłem 5tyś km.tylko dlatego że na paliwo trzeba było zbierać,albo kupować na lewiznę po 2zł,objechałem Mazury i parę innych ciekawych miejsc,najbardziej nie mogłem ścierpieć jak mój nowy zostawał za pedałowcem

,po tym przebiegu komarek zaczął się buntować i odmawiał wspópracy,został sprzedany,powód niedomagań puszczający simering na wale.tak zakończyłem przygodę z komarkami :(Potem Jawka 50,Wsk 125 dwóramówka nie zawodna a potem długi okres samochodów,aż do bólu w pewnych okresach