Piękna stylizacja, logiczna cena, sentyment do przeszłości, parametry pozwalające spokojnie śmigać. Ale przecież EU musi wpychać nam psujący się szmelc wypchany elektroniką. Dzięki temu mamy ekologię, bo to wszystko stoi w warsztatach , no czasami jeździ na lawetach. Wciskają nam, że ekologia i bezpieczeństwo najważniejsze, a nadal na drogach mamy balustrady linowe. Jak jadę obok tych żyletek, to natychmiast odmyka mi się kielecki scyzoryk.