Zrobiłem dzis około 200km,ale ostatnie 50 z trudem przebyłem.Silnik stracił moc z odmy dymi jak z krematorium-myślę pewnie przytarło tłoka wszystko świeże,miałem wątpliwości co do szlifu cylindra,że za ciasny.
Po ściągnięciu cylindra wszystko w jak najlepszym porządku,zero śladów jakiegokolwiek puchnięcia tłoka,gładź czyściutka-ki diabeł?Złożyłem z powrotem odpał,ale kompresja słaba,niby chodzi,ale dalej dymi z głowicy(bez pokryw klawiatury).I co?HGW.Po mojemu prawdopodobnie pierścienie straciły sprężystośc,bo nic innego na chwilę obecną nie przychodzi mi do głowy.Kupowałem je tam,gdzie zawsze i nigdy nie było z nimi problemu.No chyba,że w ramach oszczędności właściciel zaczął sprowadzac chłam,jeśli to prawda to go za.....ę.