Miałem wrzucić jeszcze w piątek jednak internet nie chodził a potem były ważniejsze sprawy do wypicia

Pozdrowienia z Beskidu Śląskiego.
Mój Awo wiedział jak wyciągnąć Przema z domu a on jak nas przenocować u Remigiusza w Rdzawych Diamentach.
Nawet namiot 'Nagara' jeszcze się zmieścił przy bramie!
Motoorów przybyło a Remi pochwalił się, że jest na drodze ku zmianie lokalizacji i lokalu na większy.