Kwiecień 19, 2024, 05:30:23 am

Autor Wątek: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii  (Przeczytany 15515 razy)

Offline tlukas

  • Administrator
  • Mistrz
  • *****
  • Wiadomości: 1133
  • Karma: +5/-1
  • Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #60 dnia: Wrzesień 30, 2019, 12:46:32 pm »
jak zapewne zauważyłeś nie wstawiam fotek, coś mi z kompem się podziało... tak czy siak nagim włoszkom fotek nie robiliśmy z czystej przyzwoitości ;) myślę jednak, że jakąś drugoplanową włoszkę kolega uchwycił na którejś z fotek

filmik mam za to https://www.youtube.com/watch?v=UGn9k3jUfkU
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 30, 2019, 04:48:04 pm wysłana przez tlukas »

Offline sona46

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 2954
  • Karma: +4/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #61 dnia: Wrzesień 30, 2019, 12:51:12 pm »
bo po kompie się nie drapie  ;D,trzeba delikatnie  ;D

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #62 dnia: Wrzesień 30, 2019, 02:12:22 pm »
Tak się "kolo" podpalił tymi widokami, że aż musiałem wepchnąć go do wody. Niestety woda była bardzo ciepła i to nic nie pomogło...

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #63 dnia: Wrzesień 30, 2019, 02:19:46 pm »
Jeszcze muszę  dodać, że PANA miał ukrytego  pod materiałem z wzorem   pantery. Jak taki wyprężony tupał   na pomoście, to po plaży aż przebiegło ciche westchnienie...

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #64 dnia: Wrzesień 30, 2019, 03:18:43 pm »
Na całe szczęście udało mi się namówić 'kola", żeby wsadził 4d w gacie i następnie na siodełko. Wyjazd z Triestu okazał się problemem. Błądząc nie mogliśmy znaleźć drogi wyjazdowej. Zagadany przez Łukasza przechodzień wskazał nam jakąś boczną uliczkę , ale chyba  taką z czasów jak to rumakami jeździli. Po starej kamienistej kostce nasze AWO na 1 biegu ledwo wyczłapały. Na podjeździe silniki rozpaliły się do czerwoności, więc na górze wykonaliśmy postój. Jakoś fatalnie, mimo świecącej kontrolki luzu, była jedyna i silnik zalałem. Upał straszny a ja walczę z kopniakiem, wcześniej oczywiście wykręcona świeca i przekopywanie. Była również próba na pych  z  4 biegu, ale koło zablokowane i kicha. W bezsilności usiadłem na murku i czekam na ASO. Na całe szczęście kole  naładowany testosteronem skoczył sobie raz i AWO zaskoczył.  Szczęśliwy wsiadając zauważyłem gościa na gapę. Pewnie usłyszał, że Polki są najpiękniejsze na świecie i chciał coś obcego  "wyhaczyć". Przekonałem gościa do "ciasteczek" na plaży i szybko sobie odleciał.

Offline tlukas

  • Administrator
  • Mistrz
  • *****
  • Wiadomości: 1133
  • Karma: +5/-1
  • Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #65 dnia: Wrzesień 30, 2019, 04:44:10 pm »
przyznam, że to był najtrudniejszy podjazd "ever" .... pod koniec podjazdu było tak stromo, że obawiałem się, że się przewrócę na bok na dodatek na jedynce już silnik schodził z obrotów... no jakaś masakra ale awoki wyskoczyły na górkę i już było tylko pod górkę ale za to łagodniej ;) wróciliśmy na Słowenię i jakimiś bocznymi drogami navi poprowadziła nas nie tyle w ślepą co zamkniętą z powodu remontu mostu drogę... nic to; gdy już wskoczyliśmy na jakąś konkretną w kierunku Puli to jakoś już szło, a właściwie jechało

kolejny filmik z podróży; i znów pod górę ;D  https://www.youtube.com/watch?v=wBnOOg2umxQ
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 30, 2019, 04:52:01 pm wysłana przez tlukas »

Offline sona46

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 2954
  • Karma: +4/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #66 dnia: Październik 01, 2019, 12:39:44 pm »
Marku,Łukasz wybacz to wasz wątek ale oprócz konika  włoszki nie może zabraknąć  ;)

https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/awtk9kpTURBXy85MzVlMmI1OWU2ZGZiN2FkNTNkOTEwNjYwZTgzZWM0ZC5qcGeSlQLNA8AAwsOVAgDNA8DCw4GhMAU

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #67 dnia: Październik 01, 2019, 10:16:59 pm »
Dzięki za podpowiedź. I już wszystko jasne. Sam się dziwię jak nam się udało wyrwać z tego wciągającego Triestu...

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #68 dnia: Październik 02, 2019, 04:55:16 pm »
Po wyrwaniu z objęć Triestu już było z górki. Niestety przed nosami zamknęli nam drogę. Podczas nawrotki Łukasz zauważył, że naciągnęła mu się skórka i coś się dyndasi. Szybko   pozyskany został kawał dębowej kłody, z której wprawny stolarz przy użyciu grubościówki wykonał potrzebny klin. Solidne rozwiązanie wytrzymało do końca wyprawy.
« Ostatnia zmiana: Październik 02, 2019, 04:56:22 pm wysłana przez Marek Krupa »

Offline tlukas

  • Administrator
  • Mistrz
  • *****
  • Wiadomości: 1133
  • Karma: +5/-1
  • Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #69 dnia: Październik 02, 2019, 06:55:47 pm »
zapomniałem o tym nazwijmy to incydencie 8) szkoda było podejmować takiego ryzyka, gdyby tak aku wypadł z jarzma mogło by być nieciekawie... wizerunek kłody był drugorzędny ;D 
« Ostatnia zmiana: Październik 05, 2019, 08:26:51 pm wysłana przez LukS »

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #70 dnia: Październik 13, 2019, 08:50:03 pm »
Podczas południowego  postoju  Łukasz zjadł wymarzone jedzonko i   wypił piwo postawione przez przypadkowego facia, który później  gratisowo podprowadził nas do granicy jakimś skrótem przez cudze podwórka. Ale jeszcze wcześniej polecił mu obudzić tego kumpla co śpi w krzakach razem ze żmijami. Łukasz zyskał piwo a ja może życie.. W tym miejscu muszę się przyznać do najszybszego przebudzenia na całej tej wyprawie. To było coś takiego w typie hyc na równe nogi. Do Puli dotarliśmy kilkanaście minut przed zachodem słońca i ogromnym deszczem. Wcześniej  facio zalecał nam szybkie dotarcie do Puli i błyskawiczne znalezienie hotelu bo miały być duże całonocne opady deszczu. Niebo sygnalizowało, że będzie ciężko, ale my przecież mamy opóźnienie wywołane przez te mega górskie winkle. To wyglądało tak, że od świtu do późna w nocy (np. do 2) ciągle jechaliśmy i ciągle prawie staliśmy w miejscu. Czasy przejazdu tamtejszych  odległości  a naszych polskich to delikatnie x2. Wracając do Puli, należy wspomnieć o kilku grupach sympatyków, podziwiających i jednocześnie dopytujących "czy z Polski?". Deszcz wisiał na nami, ale my ruszyliśmy w kierunku Rijeki. przecież to tylko ok. 100 km. Może się uda... Niestety po kilkunastu kilometrach deszcz zaczął ostro lać, zrobiło się całkiem ciemno i nawet przy podniesionej szybce  byliśmy w czarnej dziurze.  Przemoczeni kawałek dachu znaleźliśmy na stacji paliw. Plany o Rijece  popłynęły a my mieliśmy przed sobą kolejną niebezpieczną noc....
« Ostatnia zmiana: Październik 13, 2019, 08:51:49 pm wysłana przez Marek Krupa »

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #71 dnia: Październik 13, 2019, 09:03:31 pm »
Jeszcze muszę wrócić do poprzedniego dnia zakomunikować  o zaniku sikania i to nie z powodu, że nie było czym, tylko, że wydalaliśmy przez skórę. Te plamy na focie to, to co wyciekło z jednego rękawa po odklejaniu ręki

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #72 dnia: Październik 18, 2019, 06:12:01 pm »
Proszę o przesłanie linku dostępowego  do tej relacji Piotrowi "Besa" z Łodzi -    besa@tlen.pl

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #73 dnia: Październik 18, 2019, 07:39:24 pm »
Ostry  niestety przepowiadany deszcz uziemił nas skutecznie, na całe szczęście ze stacji nikt nas nie przepędzał mimo,  że nasze sprzęty stały między dystrybutorami. Po jakiś 2 godzinach, mimo fatalnych prognoz deszcz troszkę odpuścił. Buking poinformował nas o najbliższych wolnych miejscach w hotelu oddalonym o ok. 7 km. Ruszyliśmy bardzo ostro, ale szybko ochłodziły nas ciemność i strugi deszczu wydobywające się spod kół samochodów. Oczywiście pierdzielona nawigacja jak zawsze w krytycznej chwili przestała działać. Jednak zaczepiony tubylec potwierdził, że dobrze jedziemy. Radość trwała małą chwilę, bo nagle, pewnie za sprawą naszych żon czuwających nad naszymi kasztanami, ponownie lunął straszny deszcz. One pewnie wiedziały o tym hotelu coś więcej i uchroniły nas przed ZŁYM. Po 1,5 km powrotnej drogi na stację zlało nas ostro. Moje Buse, które wcześniej na upale wytapiały mi pot i może trochę sadełka, zdały egzamin. Niestety Łukasz w wersji letniej popłynął cały i zaczął dostawać jakiś drgawek. Przy stacji był jakiś bar, więc szybko ruszyliśmy na coś ciepłego. Niestety było już po godz. 22 i nikogo już nie wpuszczano do środka. Jednak sukcesywnie wychodzący goście natychmiast chcieli nam udzielić pomocy. Wykonywali w tym celu telefony po hotelach. Niestety nic z tego. Jeden z gości zaproponował nam spanko w swoim domu. Niestety odmówiłem, głównie mając na względzie pewnie jeszcze wysoka siłę nabywczą siedzenia Łukasza. Goście poszli, deszcz leje jak na focie a my zaczynamy kombinować co dalej. Mój młody kolega rzucił hasło "rozbijamy namiot", starszak odciągał go od tego zamiaru podając los Indian rozbijających namioty na obcej ziemi. Kolejny jego pomysł dotyczył spanka w śpiworze na posadzce między stolikami. Tym razem pomogła matka natura zalewając wszystko przypływową wodą. Pozostało spanko na siedząco przy stolikach. Kolego skoczył do AWO po śpiworek. Rozsunął go i zawija się po indiańsku, rzucając hasło "w kasku będzie cieplej".. Po chwili odwija się i stwierdza 'w kasku za ciężko". ściąga kask i ponownie  się zawija. Po jakichś 2-2,5 godzinach głębokiego snu budzą nas nowi przybysze. Czterech gości wali w naszą stronę, na całe szczęście z daleka pytają "to wasze motorki?' Chyba musieli opuścić jakiś lokal a jeszcze mieli mało więc popijają piwko i  zasypują nas pytaniami. Łukasz po angielsku gada z takim szczupły rozbieganym biznesmenem, a ja po niemiecku z tłuściejszym kucharzem, którego na podstawie zdjęć przesłanych przez chorwacka policję, deportowano z USA.
« Ostatnia zmiana: Październik 18, 2019, 07:42:57 pm wysłana przez Marek Krupa »

Offline justom71

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1494
  • Karma: +5/-3
  • Fantazja jest wolnością.
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #74 dnia: Październik 18, 2019, 07:51:28 pm »
Dobrze się czyta Wasze wspomnienia. Prosimy  jeszcze.

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #75 dnia: Październik 18, 2019, 08:37:38 pm »
Czas wolno płynął. My jesteśmy już mocno zmęczeni, a goście  ciągle się podkręcają. My trzęsiemy się z zimna , a oni w koszulach z krótkimi rękawkami. Jak Łukasz zauważył, że zapychają sobie nosy puderkiem już wszystko było jasne. Ta wiadomość strasznie nas przeraziła.  Kolega już i teraz chciał opuścić lokal. Argumentował "przecież zaraz nas wszystkich zamkną  i jak się tłumaczyć? jakie badania? jakie wyniki? " . Starszak chłodził emocje argumentując " czy w taki deszcz będzie się chciało policji moczyć czapeczki? to małe miasteczko, wszyscy się znają, to są starsi goście kto ich u siebie ruszy?".  Gościnni przybysze jak zorientowali się co wiemy chcieli poczęstować i nas. No jeden był mniej gościnny i nadawał na nas myśląc, że go nie rozumiemy. Odpowiedź wisiała w powietrzu jednak w obliczu naszych zesztywniały od zimna członków a ich mięśni mocno rozgrzanych odpuściliśmy.  Zwłaszcza, że gościom brakło i Sasza dostarczy nową partię. Tak dotrzymaliśmy do godz. 5. Deszcz prawie przestał padać i było już widać drogę do Rijeki.  Z ogromnym szumem w głowach i jednocześnie ogromną ulgą dosiedliśmy naszych maszyn.  Niestety dalsza droga prowadziła urwistymi drogami, a poziom naszej koncentracji był bardzo kiepski. O godzinnym  kimonku  nie było mowy, bo padało i było zimno. Do Rijeki doczłapaliśmy bardzo ekstremalnie. Na stacji płacę za paliwo i za chwilę za magiczne rogaliki i paskudny napój na P i zaskoczenie,  bo karta uszkodzona. Łukasza działa i możemy opuścić. stację. Przez deszcz ponownie  mamy opóźnienia więc podejmujemy decyzje (pierwszy raz )  o wjeździe  na autostradę do Zagrzebia. Ku naszej wesołości widzimy znaki ograniczające prędkość  dla samochodów osobowych, ze względu na wiatr, do 40 km/h. No przecież można się posikać ze śmiechu. Zresztą, który Polak wierzy znakom. Po chwili  już nam  nie było do  śmiechu. Mój AWO Simson Tuning na całym gazie,  na IV biegu, przy leżącym na  baku kierowcy  ledwo jechał 60 km/h. Oczywiście padał deszcz i dodatkowo padł na nas blady strach, zwłaszcza kiedy Łukasza razem  z motorem przestawiło po 20 cm w lewo i prawo. Było bardzo niebezpiecznie i za chwilę mógł przejechać po nas jakiś TIR,dlatego  podjęliśmy decyzję o zjeździe z autostrady. W lesie było cicho i klasycznie czyli z nieskończoną ilością zakrętów. Zagrzeb pokonaliśmy bez problemów, nawigacja działała i dodatkowo  podpowiadali nam taksiarze.

Offline LukS

  • Moderator
  • Mogę sam zbudować AWO
  • *****
  • Wiadomości: 3986
  • Karma: +4/-2
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #76 dnia: Październik 21, 2019, 09:13:50 am »
Mieć nawet mały namiot to jest konieczność.
Jak to ostatnio kolega opowiadał. W nocy w parku miejskim się prześpisz byle wstać zanim straż miejska czy policja się obudzi i zacznie patrol ;)

Offline tlukas

  • Administrator
  • Mistrz
  • *****
  • Wiadomości: 1133
  • Karma: +5/-1
  • Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #77 dnia: Październik 21, 2019, 08:36:07 pm »
Ten dzień i poprzedzająca go noc faktycznie były jakieś takieś mało bezpieczne; Żupan Marek poznał przynajmniej trochę historii Chorwacji - o ich nacjonalizmie, relacjach z innymi krajami, wojnie na Bałkanach itp. mój rozmówca potrafił skupić swoją uwagę jedynie na opowieściach o czterech obrączkach na masce samochodu z nerwowymi tikami i rozbieganymi oczami ... najśmieszniejsze, że rozmawiali o nas w swym języku i pomimo tylu różnic choćby kulturowych zarówno w sferze werbalnej jak i niewerbalnej rozumieliśmy ich wymianę poglądów.. faktycznie jeden coś marudził, że skoro taki los sobie wybraliśmy to nasz problem itd, ten natomiast nazwijmy go kucharzem miał zajawkę, że musi pomóc koledze Markowi bo on jest Żupan ;D

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #78 dnia: Październik 23, 2019, 07:28:30 pm »
Do domu było bliżej, to i my i nasze rumaki pędziły ostro  do żłobu. Jeszcze znalazłem fajną fotę słoweńskiej lodziarni o pięknej nazwie-Pikopolonika. Po drodze zatrzymaliśmy się na jedzonko w jakimś barze z widokiem na piękny zamek. Było tam  kilka motocyklistów. Jeden, który podszedł do mojego AWO był z Niemiec i jechał na ścigaczu do Egeru na wino. Po odpaleniu naszych maszyn wszyscy  stanęli przy barowej balustradzie i nas pozdrawiali. Tam  też na czerwonej  Jawie podjechał   młody chłopak ze swoim dziewiczym towarem. Oczywiście chłopakowi przesłaliśmy gesty uznania po których  było widać jak młoda partnerka przepojona dumą zaczęła wypinać pieprzyki. Granicę węgierko-słowacką przekroczyliśmy w Komarnie. Klasycznie nawigacja kolejny raz zwariowała  fundując nam kluczenie po mieście i ostatecznie padła. Do noclegu w Zegebeny mieliśmy jeszcze ok. 80 km. Słońce, będące chyba w zmowie z tą pierdzieloną nawigacją  zaczęło zachodzić. Stało się znów mniej wesoło. Sytuację uratował  Łukasz odpalając w telefonie G-mapę. Zapierdzielając z tym telefonem w jednej ręce doprowadził nas w ciemnościach do celu. Tu ciekawostka, myślałem, że granica tych państw przebiega na Dunaju. A tu niestety nie. Wioska o typowej niemieckiej zabudowie okazała się bardzo przyjazna. Na powitanie poczęstowano nas palinką i przekazano klucze do super pomieszczeń. To było nasze najlepsze spanie podczas całej wyprawy.

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #79 dnia: Październik 24, 2019, 10:56:53 pm »
Na Słowacji była ciekawa sytuacja. Zajeżdżamy na stację paliw, a facio z obsługi pośpiesznie, robiąc przepraszające  gesty stawia znak, że zakryte..Nam jednak chodziło o knajpkę po przeciwnej stronie ulicy. Zaparkowaliśmy na tyłach stacji, złapaliśmy za klamkę zamkniętych drzwi i wściekli wracamy, a nasz misio odstawił znak i w najlepsze tankuje samochody. Chyba ten trochę złamany siusiaczek  nie wiedział, że nasze AWO to jadą bardziej na powietrzu niż benzynie.

Offline LukS

  • Moderator
  • Mogę sam zbudować AWO
  • *****
  • Wiadomości: 3986
  • Karma: +4/-2
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #80 dnia: Październik 25, 2019, 08:27:58 am »
Może ten na stacji paliw był sam i trafiliście akurat kiedy miał pilną potrzebę udać się tam gdzie król chadza pieszo" lub inaczej "na dwójkę" ? ;)
Zrobił co przypiliło i od razu tankował auta.

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #81 dnia: Październik 25, 2019, 05:07:12 pm »
Nie, bo my objechaliśmy stację od tyłu, a facio już odstawiał znak. Bardziej przypuszcza, że liczył na coś do kieszeni, bo muszą przecież dalej jechać.

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #82 dnia: Październik 26, 2019, 08:44:57 am »
Muszę jeszcze dodać, że był to masz pierwszy nocleg w lokalu z niebieskimi oknami, a AWO stały na wąskim skrawku ziemi wyłożonym płytkami. Najpierw rozłożyliśmy worki foliowe, a później podnosząc ręcznie do góry stawialiśmy na stopki. Wszystko było super zabezpieczone. Niestety rano z tyłu kolegi maszyny widniała jakaś kropka. Szybka ja usunęliśmy i zaczęliśmy szukać odpowiedzi na pytanie - skąd?. Okazało się, że poprzedniego dnia podczas morderczej, nocnej  gonitwy dyfer "coś" puścił. Olej był na błotniku i nocą z okolicy tablicy rejestracyjnej zrobił kap...kap.

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #83 dnia: Listopad 03, 2019, 03:49:28 pm »
Zamek wyglądał tak, a pozdrawek było dużo. Ściślej to były racze tylko same pozdrawki, no oprócz tej stacji paliw.

Offline tlukas

  • Administrator
  • Mistrz
  • *****
  • Wiadomości: 1133
  • Karma: +5/-1
  • Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #84 dnia: Listopad 05, 2019, 03:23:52 am »
tą stację paliw pamiętam doskonale; wjechałem zatankować, a po uregulowaniu należności przestawiając motocykl zwróciłem uwagę na ciekawe zjawisko - jakby opór przy toczącym się kole. Postawiłem motór na stopce centralnej i kręcę tylnym kołem, a tu jakby coś delikatnie przycinało; kolega wystawił wstępnie diagnozę o możliwości przycinania łożyska skrzyni na wałku zdawczym, polecił też wolniejszą jazdę. Faktycznie zwolniliśmy najpierw do 60/godz ale szybko mi się znudziło więc wiadomo... później góry więc siłą rzeczy... ostatecznie gdy już ojczyzna blisko to niech się dzieje co chce ;D

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #85 dnia: Listopad 23, 2019, 10:08:07 am »
Sprawdzony został też olej w przekładniach. Wszystko było ok, czyli właściwe stany i czysto bez opiłków. Początkowo  z obawa  "śmigaliśmy" 60 a później przyszło zapomnienie i już było zwyczajnie. Do dzisiaj skrzynia nie została rozebrana, więc i przyczyna pozostaje nadal  nieustalona.

Offline tlukas

  • Administrator
  • Mistrz
  • *****
  • Wiadomości: 1133
  • Karma: +5/-1
  • Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #86 dnia: Listopad 23, 2019, 08:52:52 pm »
muszę poprawić kolegę, wymieniłem w skrzyni łożysko tylne na wałku zdawczym, to które było "podejrzane"... niby po demontażu nie wyglądało na jakieś nazwijmy to uszkodzone czy wadliwe ale na nowym problem przestał istnieć...

Offline Marek Krupa

  • Mistrz
  • ****
  • Wiadomości: 1828
  • Karma: +2/-3
Odp: AWO jadą na Węgry, Chorwację, Słowenię i może wstąpią do Austrii
« Odpowiedź #87 dnia: Listopad 28, 2019, 07:32:37 pm »
Dobre, problem przestał istnieć. A co byłoby po przejechaniu 500 km  z dwoma  przerwami na niezbędne  tankowanie i spuszczanie...